6.5.10

Coś miłego na czwartek | Something nice for Thursday

W chłodny, mokry, szary dzień nie ma nic lepszego niż drożdżowe rogaliki z powidłami śliwkowymi.

On a cold, wet, grey day there’s nothing better than yeast dough croissants with plum jam.


Croissants


Zaczynam podejrzewać, że szary sweterek okaże się lekko za szeroki. Czy mam dość hartu ducha, żeby spruć to, co już zrobiłam (w tym niekończący się ściągacz) i zacząć jeszcze raz?
Okaże się w następnym odcinku.


I’m beginning to suspect the grey cardigan might be a bit too big. Am I strong enough to frog what I’ve already made (including the neverending ribbing) and start from the beginning again?
Stay with us for the next episode.

4 komentarze:

Brahdelt pisze...

Jak nie sprujesz teraz, to po skończeniu może się okazać, że uznasz, że trzeba jednak było pruć wcześniej... Been there.

amanda pisze...

I am also avoiding facing a "way too big" sweater issue. I am pretending it will go away. Who will be bravest and rip back first do you think? :D

polkaknits pisze...

Jeśli już na tym etapie widzisz: coś nie tak, to proponuję nie brnąć. Potem boli bardziej...Ale u Ciebie wiosennie! Pozdrawiam!

Pati pisze...

O tak rogaliki z powidłami są dobre na każdą okazję, a na zimne deszczowe dni tym bardziej, Szczególnie jeszcze ciepłe:)

A sweterek trzeba pruć, bo szkoda, żeby potem leżał w szafie, albo co gorsze, nie robił takiego wrażenia jak powinien. Na pewno szybko się z nim uporasz i będzie po problemie:)

generated by sloganizer.net