5.12.08

Ostatnio zostałam zaszczycona wytypowaniem do wyjawienia siedmiu sekretów o sobie – to nie będzie trudne, niewiele tu o mnie na razie wiadomo. Postaram się wymyślić coś interesującego, ale nie kompromitującego:

Recently I have been quite honoured to be tagged with telling seven secrets about myself – that won’t be difficult, there isn’t much you can know about me yet. So I’ll try to think of something that is both interesting and not very compromising:

1. Zacznijmy od rodziny. Znacie już moją siostrę Zosię, ale to nie całe moje rodzeństwo. Ja jestem najstarsza, mam młodszą siostrę Joannę (w sobotę skończy 22 lata) i młodszego brata Grzegorza (lat 20). Zosia oczywiście jest najmłodsza.

1. Let’s begin with my family. You have already met my little sister Zosia but there are more of us here. I’m the eldest daughter, then comes my sister Joanna (she will be 22 next Saturday) and my brother Grzegorz (20). Zosia is the youngest, of course.

2. Dalej z tej serii: Joanna we wrześniu wyszła za mąż, dzięki czemu mam wspaniałą okazję pokazać Wam moje siostry, brata, kuzyna, szwagra, oraz jego brata i siostrę.

2. Another family thing is that Joanna got married in September, which gives me a wonderful opportunity to show you my sisters, my brother, my cousin, my brother-in-law and his brother and sister.




3. Na koniec muszę powiedzieć, że moja rodzina jest dość niezwykła. Charakteryzuje nas obsesja językowo-słowna i miłość do absurdalnego humoru. Wystarczy chyba, jak napiszę, że kanarek, którego moja mama dostała na urodziny parę lat temu, nosi dumne imię: Widi Borschtch.

3. Finally, we are quite an unusual family. We all share an obsession for words and a fondness for absurd humour. It is probably enough to say that the canary bird my mother got a few years ago as a birthday present carries the proud name of Widi Borschtch.

4. Zawsze płaczę, kiedy słucham tej piosenki – strasznie mnie wzrusza ta historia. A na ulicy poznacie mnie po tym, że czasem bezwiednie nucę dość nieprzyzwoitą piosenkę Leonarda Cohena.

4. I always cry when I listen to this song – the story just breaks my heart. And if you meet someone in the street who’s humming this rather indecent song by Leonard Cohen, that’ll be me.

5. Uwielbiam filmy Tima Burtona. Na ostatnie urodziny dostałam “Wielką rybę” na DVD...

5. I love Tim Burton’s movies. I got a “Big Fish” DVD for my last birthday...

6. ...a te urodziny miałam w zeszły poniedziałek. Jako prezent dla samej siebie zapisałam się na lekcje pianina. Muszę przyznać, że idzie mi znacznie gorzej niż się spodziewałam!

6. ...which was last Monday. As a present for myself, I started piano classes. I have to admit I’m doing much worse than I expected!

7. I na koniec: jestem dumną (mam nadzieję, że jeszcze nie próżną) posiadaczką długich, gęstych, naturalnych blond włosów – na zdjęciu nie widać, jak bardzo są długie i gęste.

7. Finally, I’m a proud (hopefully not yet vain) owner of long, thick, natural blonde hair – you can’t see how long and thick it is in the picture.

Jeśli chodzi o włosy, to stały się one przyczyną mojej osatniej robótki. Parę lat temu kupiłam sobie czapkę zimową ze sztucznego futra i bardzo ją lubiłam, dopóki włosy nie urosły mi do tego stopnia, że przestały się pod nią mieścić. Czapka zrobiła się po prostu za ciasna, a moje uszy cierpiały przy każdym podmuchu wiatru, bo były całkiem odkryte.

As for the hair, it was the main reason for my recent knitting. A few years ago I bought myself a fake fur winter hat and liked it a lot until my hair grew too long to be carried inside. The hat became simply too tight and my ears suffered a lot any time the wind blew as they were no longer covered.

To pierwsza czapka jaką zrobiłam na drutach i było to tak fajne, że mogłabym zrobić jeszcze kilka. Wzór (Russian Princess in exile) jest prosty i ciekawy, ale włóczka była o wiele cieńsza niż zalecana (nic nowego). Również obwód mojej głowy razem z kokiem był większy nawet niż największy rozmiar, więc musiałam czapkę powiększyć i dopasować odejmowanie oczek do moich potrzeb.
It was the first hat that I ever knitted, but it was so much fun I could make a few more. The pattern (Russian Princess in exile) was simple and interesting at the same time, but the yarn I had was much finer than the recommended one (nothing new). Also the circumference of my head together with the bun was larger even than the large size, so I had to make it bigger and adapt the decreases to suit my needs.

Jestem bardzo zadowolona z rezultatu. Czapka jest ciepła i przykrywa mi uszy, więc już nie muszę się bać zimowych wiatrów. Dość niespodzianie uzyskałam dekoracyjny brzeg, który nadaje czapce wygląd dzwonka albo truskawki, jeśli wiecie co mam na myśli. I bardzo podoba mi się kolor – jest blady, ale nie za bardzo, i świetnie pasuje do mojego zimowego płaszcza.

I am very happy with the outcome. The hat is warm and covers my ears so I’m not afraid of winter winds. Quite unexpectedly it developed an interesting hem which gives it the look of a bell or a strawberry, if you know what I mean. And I like the colour a lot – it’s pale, but not too pale, and it works well with my winter coat.



Aha, zapomniałam podziękować za życzenia dla Martusi i jej mamy, co niniejszym czynię. Szal został już przekazany i chyba się podobał. A włóczka przy sztrikowaniu nie drapała (dlatego między innymi ją wybrałam), ale jak będzie z noszeniem – trzeba poczekać na relacje.

Oh, I’ve forgotten to thank Kath for her best wishes to the baby Marta and her mum, which I’m doing now. The yarn didn’t itch while I was knitting (that was one of the reasons why I bought it) but how it will behave when worn – I’ll have to wait for a report.

Wkrótce więcej sztrikowania, część gotowa do pokazania, część dopiero do rozpoczęcia – cały dzień ze studentami zaocznymi aż się prosi o jakąś robótkę, prawda?

Some more knitting still to come, some finished, some to be begun tomorrow – a whole day with the weekend students just asks for some knitting, doesn’t it?

3 komentarze:

Sarah pisze...

I am glad you like the hat I designed. I lived once for a year in Poland and I loved being there. I am glad someone there likes my designs.

Kath pisze...

Przede wszystkim - fantastyczne imię (i nazwisko?) dla kanarka :) Ale zawsze używacie pełnego? Szkoda, że tak skrzętnie ukryłaś włosy na weselu - nic a nic ich nie widać.
Na pianienie uczyłam się grać na w podstawówce i niestety zarzuciłam naukę. Mój fortepian nieustannie się rozstrajał a ja chyba nie miałam aż tak dużego zacięcia do nauki, żeby rodzina zdecydowała sie na zakup pianina :).
Piosenka Mike&Mechanics nieodmiennie kojarzy mi się z czasami beztroskiej młodości ;)
Tima Burtona mam w kolejce do "obejrzenia" bo lubię ten rodzaj filmów, niestety do tej pory nie było okazji. Czapka jest bardzo łądna i wygląda na ciepłą :) Dziękuję za informację o włóczce :)
Ps. Zazdroszczę Ci tej umiejętności pisania w dwóch językach. Ja conieco rozumiem, ale pisanie zajęłoby mi chyba wieczność i zapewne powstałoby coś bardzo zabawnego ;)

edi-bk pisze...

Witam, właśnie Cię znalazłam i bardzo mi spodobało u Ciebie więc będę zaglądała częściej. Pozdrawiam cieplutko.

generated by sloganizer.net