29.1.10

Odwilż | Thaw



Na zewnątrz odwilż, a mnie okropnie boli gardło i nawet na chwilę nie wyszłam dziś z domu. Piję tylko herbatę, jem czosnek i pastylki szałwiowe, i czekam aż mi przejdzie. W wolnych chwilach robię skarpetki z brązowej włóczki, do której osobliwego koloru bardzo staram się przekonać. Za to skarpetki nazywają się pięknie: Primavera.

Despite the temporary thaw outside, I’ve spent the whole day indoors suffering from a sore throat, drinking tea, eating garlic and sage drops, waiting for my throat to get better. I’ve cast on for socks from the brown sock yarn – the colour is rather peculiar and I’m trying my best to like it. The name of the socks is lovely though: Primavera.


The cuff





Czerwony sweterek ma się dobrze. Zrobiłam już tył, a jak zrozumiem opis wykonania, to wezmę się za pasy z warkoczami. Mam niejasne przeczucie, że robienie tego swetra może trochę potrwać i nie jestem pewna, czy nie braknie mi włóczki – dlatego też na zapas nazwałam sobie ten projekt Długie narzeczeństwo, na cześć pewnego zjawiska w społeczeństwie wiktoriańskim.

The red cardigan is fine. The back is ready and I’ll start the cable bands as soon as I can understand the instructions. I’ve got this feeling it might take some time to knit this cardigan, and I’m not sure I’ve got enough yarn, so I‘ve called this project The Long Engagement, with a reference to a certain Victorian social phenomenon.






A w ramach nieustającej zimy nabrałam obsesji sztucznych kwiatków. Takich jak tu albo jak tu.

Because of all this winter I’ve been mildly obsessed with artificial flowers. Like these or these.
generated by sloganizer.net