15.11.09

A galaretkę otrzymuje... | And the jelly goes to...

Chcecie się dowiedzieć? To momencik, najpierw chciałabym się z Wami czymś podzielić.

Byłam wczoraj w Giliwcach. Architektura tego miasta jest tak zachwycająca, że mogłabym w każdej chwili się tam przeprowadzić. Nie było czasu ani możliwości, żeby fotografować te piękne domy (dzień był zaplanowany od rana do wieczora), więc muszę tam wrócić na wiosnę z aparatem. Na razie musicie mi uwierzyć na słowo.

I was in Gliwice yesterday. The architecture in that city is so beautiful I could move to live there right away. There wasn’t much time or opportunity to take photos of all those houses (the day was planned from the morning till the evening), which simply means I will be coming back on a sunny spring day. For now you have to trust my word.


Gliwice - Dzień jak w Taize


Jedyny obiekt, który udało mi się sfotografować, nie jest jakoś specjalnie ładny, ale niech Was nie zmylą pozory.

One thing I managed to photograph and so I can show you what it looks like is not really something aesthetically interesting, but don’t let the looks deceive you.


Gliwice - the aerial tower


To wieża przy radiostacji gliwickiej. Mieliśmy okazję ją obejrzeć i wysłuchać lekcji muzealnej. Muszę przyznać, że była to jedna z najlepszych lekcji historii w moim życiu – zabawna, pouczająca, wygłoszona z inteligencją i charyzmą przez ewidentnego pasjonata całej tej historii. Jeśli będziecie kiedyś w okolicy, idźcie koniecznie!

This is the aerial tower of the radio station in Gliwice. We had the opportunity to go and see it, we also took part in a history lecture. I have to tell you it was one of the best history lessons in my life, witty, informative, delivered in a charismatic way by an intelligent man with an obvious passion for the whole story. If you’re ever in the neighbourhood, do go!


Inside the Radiostation museum


No to teraz może rozwiążemy kwestię pigwy? Jak już mówiłam, jeden słoik jedzie do Brahdelt, a pozostałe dwa drogą losowania przypadły... autorowi/autorce anonimowego komentarza oraz Agnieszce M.D.! Gratulacje! Prześlijcie mi swój adres na ahogne at wp.pl, a potem wypatrujcie listonosza!

3 komentarze:

raeszka pisze...

to Ci niespodzianka :), strasznie się cieszę, normalnie rodzinkę zaproszę żeby też spróbowali, bo nie jedli :), jupi jeszcze raz dziękuję za szczęśliwą rękę w losowaniu :), a co do Gliwic, to czekam na te zdjęcia, bo ja w nich nic ładnego nie widzę ale może przez, to że blisko nich mieszkam i nie zwróciłam uwagi :).

raeszka pisze...

adres już wysłałam :)

Brahdelt pisze...

Do mnie?!... Hurra! ~^^~
Ojej, strasznie się cieszę, bo nigdy nie próbowałam pigwy, a ja bardzo lubię jeść nowe rzeczy! *^v^*

generated by sloganizer.net