Od miesiąca nie miałam drutów w rękach – pisałam, czytałam, szyłam, układałam testy zaliczeniowe, sprawdzałam wypracowania i egzaminy, ale na drutach nie zrobiłam nic. Nawet nie zaczęłam swetra z tej zafarbowanej własnoręcznie włóczki, chociaż wybrałam model. Najzwyczajniej w świecie nie było czasu ani na to, żeby sztrikować, ani na to, żeby o tym pisać, bo trzeba było się przygotować do wyjazdu do Yorku.
It’s been a month since I’ve held needles in my hands – I read, wrote, sewed, prepared tests for my students, corrected tests and exams, but I didn’t knit a thing. I didn’t even cast on from that wool I dyed, even though I picked the pattern for a cardigan that I want to make. I had simply no time whatsoever for knitting or writing about knitting – I had to prepare for York.
It’s been a month since I’ve held needles in my hands – I read, wrote, sewed, prepared tests for my students, corrected tests and exams, but I didn’t knit a thing. I didn’t even cast on from that wool I dyed, even though I picked the pattern for a cardigan that I want to make. I had simply no time whatsoever for knitting or writing about knitting – I had to prepare for York.
Tutaj też nie będę mieć jakoś strasznie dużo czasu, ale na pewno znajdę chwilę, żeby coś napisać. I żeby coś usztrikować. Pozdrawiam z Yorku!
I won’t have too much time here as well but I’ll definitely find a moment to knit something. Greetings from York!
I won’t have too much time here as well but I’ll definitely find a moment to knit something. Greetings from York!
3 komentarze:
Zaczęłam się zastanawiać, co się dzieje...Może pokażesz w wolnej chwili co uszyłaś?
Powodzenia w Yorku! :)
No ja już się na ten temat wypowiedziałam:) Miłego pobytu.
Parapecisko. Pięknie. Ajo.
Prześlij komentarz