Wróciłam! Jak się okazuje, Spotkanie Europejskie we własnym kraju trochę się jednak różni od spotkań za granicą. Obejrzałam sobie Poznań z różnych stron, tych ładnych i tych mniej ładnych (i kamienicę Borejków oczywiście też), ale jakoś nie zrobiłam tylu zdjęć co zawsze. Najładniejszym miejscem okazała się szkoła baletowa z własnym dziedzińcem oraz taki oto skwer z fontanną.
I’m back! It turns out a European Meeting in one’s own country is not entirely the same thing as one held abroad. I managed to see the different faces of Poznań but somehow I didn’t take as many photos as usually. The nicest place was a ballet school which had its own courtyard, and a square with a fountain.
Ludzi było oczywiście mnóstwo, ale może przez to, że byłam bardziej zaangażowana w sferę organizacyjną, poznałam tylko Polaków i pogłębiłam już istniejące znajomości. Cieszę się, bo może być z tego coś dobrego.
There were of course lots of people but I didn’t really get to know any foreigners. Perhaps that’s because I was more involved in organising the meeting, I only met Poles or people I already knew; these are very good contacts, however, and I’m glad I made them.
Po prostu dobrze zaczęłam Nowy Rok. :)
I simply started the New Year in a good way. :)
1 komentarz:
Ja, ja... die Gabel. To tak, siostrzyczko, to tak. :D J.
Prześlij komentarz