Mój śliczny sweter. Miałam spory problem z nadaniem mu nazwy, ale wreszcie oto on. Panie i Panowie – La Reina. Chciałam zrobić sweter elegancki, o wyglądzie retro, i chyba mi się udało.
My lovely lacy sweater. I had a hard time giving it a proper name but here it is at last. Ladies and Gentlemen, I give you La Reina. I wanted to make a sweater with an elegant and vintage look and I think I managed.
Model: z głowy
Włózka: Kashmir, 100% wełny
Włózka: Kashmir, 100% wełny
Pattern: my own
Yarn: Kashmir 100% wool
Sweter łączy w sobie moje dwie miłości: ażury i gładki splot dżersejowy (Edi, miałaś rację, coś mi się pomieszało i nie sprawdziłam). Zrobiony jest na żyłce, co pozwoliło na wyeliminowanie większości szwów (szwy na rękawach niestety są i jak zwykle wstyd powiedzieć jak wyglądają).
The sweater combines my two loves: lace and stocking stitch. It is worked in rounds which helped eliminated most seams (the sleeves seam, however, are there and are an abomination as usual).
Kilka szczegółów:
A few highlights:
Rękawy zaczynają się ażurem, a potem są stopniowo poszerzane, co wygląda trochę jak atrapa szwu. Bardzo mi się podoba ten efekt.
The sleeves begin with the lace pattern and are then increased in a way which looks almost like a fake seam. I love the way it worked out.
To jest ten kołnierz. Wersja ostateczna jest wersją piątą i już nigdy w życiu nie będę robić takiego kołnierza: przez ten ażur trzeba było go robić z góry na dół, przez co nie dało się go przymierzyć zanim nie był gotowy. Poza tym, chciałam, żeby był dopasowany, więc musiałam go jakoś w tym ażurze poszerzać. No i musiał mieć odpowiednią długość, żeby dobrze leżał. Nie jestem całkowicie usatysfakcjonowana wersją końcową, ale nic już nie będę poprawiać.
This is the lace collar. The final version is the fifth and I’m never again making a collar like this: because of the lace pattern it had to be made from the top down, which made it impossible to try on before it was finished. More than that, I wanted it to be closely fitting so I had to find a way to insert increases into the lace. Finally, it had to have a correct length, otherwise it didn’t look well. I’m not perfectly satisfied with the final version but I’m leaving it as it is.
A, ramiona zszyte niewidocznym szwem. (czy to się jakoś nazywa po polsku?) Strasznie mi się podobają.
Oh, and the shoulders are grafted. Loved that.
La Reina jest dopasowana w talii, co okazało się w miarę proste do zrobienia – po prostu odejmowałam do pewnego momentu, a potem dodałam taką samą liczbę oczek. Pasuje idealnie.
La Reina has a waist shaping which after all turned rather easy to do – I just decreased until a certain point and then added the same number of stitches. I love the way it fits my waist.
I ostatnia rzecz z serii “strasznie mi się podoba” – guziki z tyłu. 80% tego wyglądu retro to ich zasługa. Coś pięknego.
And the last thing I love – the buttons at the back. Here’s 80% of the whole vintage look. I absolutely love it.
Ostatnie ujęcie: czy wiecie, że w XIX wieku pośladki były uważane za najbardziej erotyczną część kobiecego ciała?
One final shot: did you know buttocks were considered the most erotic part of the female body in the 19th century?
To jest ten kołnierz. Wersja ostateczna jest wersją piątą i już nigdy w życiu nie będę robić takiego kołnierza: przez ten ażur trzeba było go robić z góry na dół, przez co nie dało się go przymierzyć zanim nie był gotowy. Poza tym, chciałam, żeby był dopasowany, więc musiałam go jakoś w tym ażurze poszerzać. No i musiał mieć odpowiednią długość, żeby dobrze leżał. Nie jestem całkowicie usatysfakcjonowana wersją końcową, ale nic już nie będę poprawiać.
This is the lace collar. The final version is the fifth and I’m never again making a collar like this: because of the lace pattern it had to be made from the top down, which made it impossible to try on before it was finished. More than that, I wanted it to be closely fitting so I had to find a way to insert increases into the lace. Finally, it had to have a correct length, otherwise it didn’t look well. I’m not perfectly satisfied with the final version but I’m leaving it as it is.
A, ramiona zszyte niewidocznym szwem. (czy to się jakoś nazywa po polsku?) Strasznie mi się podobają.
Oh, and the shoulders are grafted. Loved that.
La Reina jest dopasowana w talii, co okazało się w miarę proste do zrobienia – po prostu odejmowałam do pewnego momentu, a potem dodałam taką samą liczbę oczek. Pasuje idealnie.
La Reina has a waist shaping which after all turned rather easy to do – I just decreased until a certain point and then added the same number of stitches. I love the way it fits my waist.
I ostatnia rzecz z serii “strasznie mi się podoba” – guziki z tyłu. 80% tego wyglądu retro to ich zasługa. Coś pięknego.
And the last thing I love – the buttons at the back. Here’s 80% of the whole vintage look. I absolutely love it.
Ostatnie ujęcie: czy wiecie, że w XIX wieku pośladki były uważane za najbardziej erotyczną część kobiecego ciała?
One final shot: did you know buttocks were considered the most erotic part of the female body in the 19th century?
6 komentarzy:
Cudowny sweterek i rzeczywiście bardzo retro w najpozytywniejszym tego słowa znaczeniu. Niezamowicie starannie wykonany. Guziczki to ta wisienka na torcie. Wspaniale dopasowany - takie rzeczy tygryski lubią najbardziej - wielkie brawa:)
Nieźle się napracowałaś, a już guziczki na karku to prawdziwy majstersztyk! Piękny! *^v^*
Faktycznie, te guziczki w zasadzie "robią" cały sweterek- uroczy, bezpretensjonalny i ponadczasowy. A jeżeli chodzi o wzorki to ja widzę ażur i dżersej a nie francuski, chyba że używasz innego nazewnictwa. Pozdrawiam cieplutko.
Śliczny sweterek! Wspaniały pomysł i bardzo gustowne połączenie wzorów!
Pozdrawiam
Dajdo, a gdzie ulubione moje Twoje ubranie fioletowa kratka kostiumik prostu z żurnala? Sweterek przepiękny, nie ma co. J.
So gorgeous! Love how the buttons up the back give it a victorian look.
Prześlij komentarz