27.3.09

Pozory | Appearances

Do wtorku muszę mieć abstrakt referatu na konferencję Instytutu, chciałabym też napisać od razu cały referat, więc nie przewiduję sztrikowania przez weekend, może nawet i przez cały tydzień. (Chociaż bądźmy szczerzy, zawsze się znajdzie jakaś wymówka, żeby wziąć druty do ręki na parę minut, prawda?)

Because I need to write a paper for the Institute conference and I have to submit the abstract before Tuesday, I won’t do much knitting during the weekend, or maybe even until the next. (Although let’s face it, there’s always an excuse to squeeze in a few minutes’ knitting, right?)




Więc w celu podtrzymania wrażenia, że coś jednak robię, pokażę wam moje postępy sprzed dwóch tygodni z szalem “Wieczór w Granadzie” – cały zeszły tydzień szyłam płaszcz z gąską w środku i moje oczy były zbyt zmęczone na jakiekolwiek ściubienie.

Anyway, to keep up the impression that I’m actually doing something, I’ll show you my progress from two weeks ago on the shawl “The Night in Granada” - I spent the last week sewing a coat with the goose inside, which means my eyes were too tired to knit.




Bardzo mi się podobają te liście, są zaokrąglone i przypominają pawie pióra. Wzór składa się z łatwych do zapamiętania powtórek, więc choć nie jest to robótka przed telewizor (próbowałam), to nie wymaga przesadnego skupienia.

I love those leaves, they are rounded and look something like peacock’s feathers. And the pattern is repetitive and easy to remember. Not a TV project (tried it) but not one requiring maximum attention either.


Szczurkowi chyba się spodobało.

It seems the Rat likes it.

24.3.09

Dlaczego ostatnio nic nie sztrikuję | Why I haven't done much knitting recently





(Amandzie podobała się sikorka, więc pomyślałam, że zamieszczę też tą panią.)


(Amanda liked the blue tit so I thought I'd post this lady as well.)

18.3.09

Dokumentacja | Documentation

(Nadal nie mam żadnych robótek do pokazania, bo fotograf odwołał sesję zdjęciową. Ale wkrótce to naprawimy.)
(Still no knitting to show because the photographer could not make it for the shooting session. But that will be amended shortly.)

Chomikuję. Oto, co wczoraj przyszło pocztą:

I’m stashing up. Here’s what came in a package yesterday:

To dwa kolory Supreme Cotton, z każdego 250g. Z granatowego będzie prezent urodzinowy dla mojej dobrej koleżanki, która uwielbia ten kolor, a z żółtego – prezent dla innej koleżanki. Zaczęłam wczoraj ten granatowy i bardzo mi się podoba ten koronkowy wzór – prosty, piękny, i wszystkie rzędy powrotne przerabia się na lewo.

It’s two colours of Supreme Cotton, 250g of each. The navy blue will become a birthday present for my friend who loves the colour, and the mellow yellow (I love this phrase, it’s so tasty) will become a birthday present for another friend. I cast on for the navy one yesterday and I’m loving the lace pattern – clear and beautiful, and all the back rows are purled.

Przy okazji, udokumentowałam dziś moje brukselskie nabytki.

By the way, I've documented my Belgian stash today.











To wszystko to oczywiście wełna. Fioletową (100g) kupiłam, bo była przeceniona i podobał mi się kolor; czerwoną (niestety, tylko 50g), bo była przeceniona i strasznie mi się podobał kolor; a miętową(250g), bo od roku szaleję za tym kolorem, chociaż włóczka była dość droga. No i tak właśnie zazwyczaj rozumuję podczas robienie zakupów.

All of that, of course, is wool. I bought the violet one (100g) because it was discounted and I liked the colour; the red one (alas! only 50g) because it was discounted and I loved the colour; and the mint one (250g) because since last year I’ve been absolutely crazy about the colour, even though the yarn itself was rather expensive. So there you go, that’s how I typically make decisions while shopping.

Kupiłam też wczoraj książkę. Zosi podoba się tak bardzo, że sama ją czyta (do czego zazwyczaj nie jest zbyt chętna). No i popatrzcie na te papierowe uszy!

I also bought a book yesterday. Zosia likes it so much she’s reading it herself (and that’s something she’s not normally very eager to do). And look at those paper ears!









14.3.09

Jak spędzam weekend | How I’m spending the weekend

Obiecałam pokazać prezent urodzinowy mojej siostry, z grudnia. Oto on:

I promised to show you what I made for my sister back in December. Here you go:




Haftowana sikorka nie była jedynym ptakiem w okolicy – stado szpaków stale nawiedza okno mojego dziadka.

The embroidered tit was not the only bird around – a flock of starlings keep visiting my Grandpa’s window.




Wczoraj były urodziny mojej Mamy, więc upiekłam tort. Przyjęcie jest dzisiaj, zobaczymy czy smakuje równie dobrze jak wygląda.

It was my Mother’s birthday yesterday so I made a cake. The party is today so we’ll see if it’s as good as it looks.








Robótek godnych pokazania na razie brak. Odprułam kołnierz po raz drugi i pracuję teraz nad wersją 0.3.

No knitting to show yet. I ripped the collar for the second time and I’m currently working on version 0.3.

4.3.09

Selbu Modern

W ogródku pierwsze ślady wiosny.

Outside in the garden, the first signs of spring.

Selbu Modern w wersji fioletowej gotowy. Zrobiony na żyłce na drutach nr 3 z wełnianej włóczki Kashmir, produkowanej przez panią Ivanę Kucharikovą z Czech (poza adresem to jedyna informacja o producencie na opakowaniu). Biały trochę zdominował wzór, myślałam, że efekt będzie bardziej fioletowy. Nieważne.
Czy już mówiłam, że jestem zachwycona tą włóczką? Jest cienka, ale nie za bardzo, mocna i miękka, i co prawda mógłby być większy wybór kolorów (na przykład czerwony...), ale poza tym jest świetna.

The purple Selbu Modern is here. Made on circular needles size 3, of Kashmir – a wool yarn produced by Ivana Kucharikova in the Czech Republic (that’s the only information about the producer the batch has, plus an address). The white turned out a bit overwhelming, I thought the outcome would be more purple. Never mind.
Did I already mention how much I love this yarn? It’s fine but not too fine, strong and soft, and yes, there could be more colours to choose from (like red...) but otherwise it’s great.


Sam wzór jest bardzo przyjemny i niezbyt trudny. Sztrikując, splatałam ze sobą nitki (nie mam pojęcia jak to się nazywa), ale gdyby tego nie robić i po prostu puszczać je luzem z tyłu robótki, to pewnie byłoby szybciej. Początkowo plan zakładał zrobienie wersji fioletowej dla koleżnaki, która przyjeżdża w piątek, sprawdzenie rozmiaru i zrobienie wersji zielonej dla mnie. Ale zmieniłam plany. Za bardzo się znużyłam, żeby robić jeszcze jeden beret, trwałoby to chyba całe wieki. Rozmiar jest w porządku, nawet się boję, że za bardzo naciągnęłam i na koleżankę będzie za duży, ale po prostu potrzebuję odmiany. Zielona włóczka czeka, więc pewnie zrobię drugi beret, ale według innego modelu.

The pattern itself is very nice and not very difficult. I weaved the two yarns together while knitting (no idea what the name for that is) but it’s probably much faster if you just knit it stranded. The original plan was to knit a purple version for a friend (she’s coming on Friday), check it for size and then knit a green version for myself. But I’ve changed my plans. I’m tired enough of the pattern to make another beret like that, it would probably take ages. The size is fine, I may have even stretched it too much to fit my friends head (I hope not), but I simply need something different. The green yarn is there, waiting, so I’ll probably make another beret but using a different pattern.



To teraz pora poprawić koronkowy kołnierz mojego ślicznego swetra.

Now on to reknitting the lace collar of my lovely sweater.


2.3.09

Prawie koniec | Almost there

Nie mogłam się oprzeć zrobieniu zdjęcia – słońce świeci! Co do beretu, jak widać został już tylko malutki kawałeczek.


I couldn’t resist taking a photo – the sun is shining! As for the beret, there’s literally a tiny bit left, as you can see.


generated by sloganizer.net